Do pierwszej tragedii doszło w departamencie Aisne, w małym domku jednorodzinnym. Pięcioro dzieci w wieku od dwóch do dziesięciu lat zginęło, gdy na piętrze domku wybuchł pożar.
Wkrótce potem zawalił się strop. Rozwiedziony ojciec, u którego dzieci przebywały przez weekend, po zauważeniu ognia wyskoczył przez okno, odnosząc lekkie obrażenia. Ani jemu, ani strażakom, którzy błyskawicznie przybyli na miejsc, nie udało się uratować dzieci. Według miejscowego prefekta, pożar wybuchł przypadkowo.
Natomiast drugi pożar, na przedmieściach Paryża, był zdaniem policji efektem celowego podpalenia. Tam zginęły trzy osoby, kilkanaście zostało rannych, stan czterech osób jest poważny. Świadkowie twierdzą, że wcześniej słychać było odgłosy gwałtownej kłótni, a na klatce schodowej czuć było benzynę.
dziennik.pl