To pokłosie konfliktu, który wybuchł w grudniu ubiegłego roku, kiedy koncern stalowy Arcelor Mittal ogłosi likwidację 630 miejsc pracy w hucie Florange. Tłumaczył to spadkiem popytu z branży motoryzacyjnej.
Prezydent Francji zagroził wówczas, że znacjonalizuje zakład, w którym ostry protest prowadziły związki zawodowe. Lakshmi Mittal, szef koncernu, odpowiedział groźbą zamknięcia wszystkich zakładów we Francji, zatrudniających łącznie 20 tys. ludzi. Ostatecznie uzgodniono, że Mittal zamknie dwa piece we Florange. Biznesmen obiecał także znaleźć nową pracę dla zwalnianych pracowników. Sprawę podgrzał jednak dodatkowo minister przemysłu Arnaud Montebourg, który oświadczył w telewizji, że Lakshmi Mittal „używa szantażu i kłamstw”. Dodał, że „nie chcemy go więcej we Francji”.
Twórcą gry, która toczy się w 2030 roku w zamkniętej hucie we Florange, jest Alexandre Grilletta, który twierdzi, że nie ma ona na celu propagować przemocy. Jego zdaniem, spór we Florange miał dostateczny potencjał dobrych i złych postaci, aby powstała na tej bazie gra. Jego „dzieło” spotkało się jednak z natychmiastową krytyką. Podkreślano, że gloryfikuje ona wojowniczość francuskich związków zawodowych, które wielu oskarża o udział w doprowadzeniu do zapaści niegdyś potężnego francuskiego przemysłu przetwórczego.
pb.pl