We Francji polityka zastępowania dwóch pracowników sektora publicznego odchodzących na emeryturę tylko jednym nowym pozwoliła w 2012 roku zlikwidować w tym sektorze 27 tysięcy miejsc pracy - poinformowały francuskie media.
Podczas pięcioletniej kadencji poprzedniego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego w sektorze publicznym zlikwidowano tą metodą 150 tys. miejsc pracy. Jednak w ubiegłym roku, mimo iż relatywnie mało osób postanowiło przejść na emeryturę, tempo odchudzania tego sektora było wyjątkowo szybkie - pisze dziennik gospodarczy "Les Echos".
Wprawdzie we wrześniu 2012 roku rząd premiera Jean-Marca Ayrault postanowił zatrudnić nowych nauczycieli, ale i tak redukcja miejsc pracy w instytucjach publicznych była bardziej znacząca niż w latach poprzednich - podaje tygodnik "L'Express".
Poczynione dzięki temu oszczędności wynoszą 4 mld euro brutto; oznacza to, że środki, jakie państwo przeznacza na wynagrodzenia wzrosły w 2012 roku tylko o 0,1 proc. W roku 2011 było to 0,5 proc., a w 2010 - 0,7 proc. - pisze "L'Express".
W 2011 roku w sektorze publicznym we Francji pracowało 5,4 mln osób.
ekonomia.rp.pl