W największym mieście i stolicy Nigru odnaleziono zwłoki mężczyzny, który wypadł z samolotu Air France.
Ciało znaleziono na przedmieściach w zachodniej części Niamey. Jak powiedział minister spraw wewnętrznych Nigru, spadające ciało o mały włos nie zabiło jednego z mieszkańców miasta. Zwłoki spadły kilka metrów od przechodnia.
Mężczyzna wypadł z samolotu Air France (lot AF547) lecącego ze stolicy Burkina Faso do Paryża. Według wstępnych doniesień, na skrzydle maszyny znaleziono ślady krwi. Prawdopodobnie zmarły był pasażerem na gapę i ukrywał się w przedziale na podwozie.
Samolot wbrew planom wylądował w Niamey, gdzie trwa śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny.
BBC, Le Monde,wprost