152 kg złota, 500 kg tytoniu, setki telefonów komórkowych i 2 miliony dolarów w gotówce próbował przemycić do Izraela pracownik francuskiego konsulatu w Jerozolimie. Francuski MSZ zdecydowanie potępił zachowanie dyplomaty.
Francuz usiłował przekroczyć granicę między Izraelem a Jordanią. Uwagę celników zwrócił jednak intensywny zapach tytoniu wydobywający się z samochodu - dlatego też funkcjonariusze służby celnej zdecydowali się skontrolować pojazd. Francuz nie chciał się zgodzić na kontrolę powołując się na immunitet dyplomatyczny (mężczyzna nie miał jednak paszportu dyplomatycznego - dysponował jedynie dokumentem potwierdzającym, że jest on zatrudniony we francuskim konsulacie w Jerozolimie). Kiedy Francuz zorientował się, że kontroli nie da się uniknąć próbował jeszcze wymóc na celnikach zgodę na zawrócenie z granicy do Jordanii. Nie uzyskał jednak na to zgody.
Ostatecznie - na wyraźne polecenie francuskiego MSZ-u - mężczyzna pozwolił skontrolować swój samochód. W pojeździe znaleziono 152 kg złota, 500 kg tytoniu, setki telefonów komórkowych oraz 2 miliony dolarów. Niedoszły przemytnik został natychmiast deportowany do Francji.
wprost.pl