forum1ogloszenia1sklep1galeria1informator2

ogloszenia polonika1

Zapisz się na newsletter i otrzymuj najnowsze informacje
pojawiające się w naszym serwisie.
Data pl v0.1 - by KESS Data: piątek, 27 grudnia 2024 r. Imieniny: Fabioli, Jana, Żanety

h-3-1085252-1260090914Polacy za granicą zapracowali na opinię doskonałych fachowców. Jak się okazuje, dotyczy to wszelkich zawodów. Także tego najstarszego.

We Francji prostytucja nie jest zakazana, natomiast surowo karane jest czerpanie korzyści z nierządu zwane proksenetyzmem. Pomimo likwidacji domów publicznych we Francji w 1946 roku, zjawisko prostytucji jest widoczne nie tylko na ulicach lecz również ukrywa się pod szyldami większości salonów masaży relaksujacych. Internet stał się nowoczesnym narzędziem pracy prostytutek pozwalającym na idealna prezentacje i wygodne oczekiwanie klienta.

Jakie miejsce w tym czarnym środowisku zajmują nasze polskie dziewczyny? W większości określają siebie nie jako prostytutki lecz damy do towarzystwa. Każda z nich najchętniej dodaje przymiotnik ekskluzywna czy luksusowa. Są wśród nich takie, które twierdzą ze mają kilku przyjaciół, którzy wspierają je finansowo wzamian za miłe chwile.

Małgosia przyjechała do Paryża trzy lata temu. Atrakcyjna, szczupłą blondynka o dużych, niebieskich oczach i pełnym biuscie. Inteligentna dziewczyna, która przerwała studia i przyjechała do Paryża w celu nauki języka i zarobienia pieniędzy na kontynuację studiów.

- Zaczęłam tu od pracy jako baby sitter, jednak już u pierwszej rodziny miałam problemy ponieważ ojciec dzieci ewidentnie mnie adorował a jego żona z zazdrości podziękowała mi po trzech tygodniach pracy. Wtedy było mi bardzo przykro ponieważ w wielu sytuacjach mój wygląd stawał się bariera do omierzonych celów.
To nie ja postanowiłam wykorzystać  moja urodę. Stało się to zupełnie przez przypadek. Pewnego dnia spacerowałam sama po Champs Elysees, podszedł do mnie atrakcyjny brunet i zaprosił na obiad. Spotykaliśmy się codziennie, nie ukrywał ze nie był wolny lecz po każdym spotkaniu otrzymywałam duży prezent w postaci pliku banknotów. Czułam jak dostaje skrzydeł... Czy sponsoring to  prostytucja? Po krótkim czasie mój przyjaciel zaproponował mi przedstawienie kilku swoich znajomych, którzy uwielbiają jasnoskóre blondynki o niebieskich oczach. Dziś przynajmniej raz w miesiącu latam samolotem do Dubaju, czuje się jak bizneswoman, jestem traktowana z ogromnym szacunkiem. Czy tak wyobrażacie sobie prostytutkę? Dla mnie jestem dziewczyna do której los się usmiechnał. Moje ex koleżanki obrabiały mi tyłek ale tak naprawdę zazdrościły i gdyby tylko były ładniejsze, miały okazję, każda skorzystałaby z okazji. Powiem krótko każda z nas dziewcząt poszłaby za pieniądze, jedna za 200 euro a drugiej trzeba by było zapłacić tyle aby mogła się ustawić. Mężczyźni są jeszcze gorsi bo co drugi mąż poszedłby jeśli byłoby za darmo.

Na komentarz ze sponsoring jest elementem promocji - jednej z podstaw marketingu, a prostytucja to zupełnie inna rzecz Małgosia z uśmiechem mówi ze nie studiowała marketingu...

Kilka tygodni temu ukazało się na stronie Poloniki ogłoszenie "chłopiec do towarzystwa dla pań i panów, tylko sponsoring,
kontakt: ...". Na nasze pytanie czy często sypia z mężczyznami autor ogłoszenia stwierdził ze uwielbia seks i przez wszystkich znajomych uważany jest za pedała ponieważ wyjątkowo dba o swój wygląd. Próbowaliśmy kilkakrotnie umówić się z autorem ogłoszenia na spotkanie i rozmowę, lecz po kilkakrotnej zmianie terminu otrzymaliśmy ostateczne anulowanie spotkania.

APB
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

W Londynie prostytucja jest powszechnym zjawiskiem. Opisuje je tygodnik "Cooltura":

Według raportu przygotowanego przez organizację charytatywną Poppy Project dla BBC, w Londynie usługi seksualne świadczone są na każdym rogu, średnia cena za stosunek to 62 funty, ale najniższe stawki zaczynają się już nawet od 15 funtów. Za dodatkową opłatą (10 funtów) można "kupić" stosunek bez zabezpieczenia. Najwięcej domów publicznych (aż 71) znajduje się w dzielnicy Westminster, a najmniej (tylko 8) w Southwark. Na każdą z londyńskich dzielnic przypada średnio 28 domów publicznych.

Znaczna część brytyjskich prostytutek to nasze rodaczki, co zaczyna irytować emigrantów na Wyspach. Fora internetowe pełne narzekań na niski poziom moralności Polek. Wydawana w Zjednoczonym Królestwie "Cooltura" postanowiła dowiedzieć się czegoś o polskich kobietach pracujących w najstarszym zawodzie świata.

Dziennikarka "Cooltury" porozmawiała z kilkoma prostytuującymi się Polkami. W ten sposób powstał raport ukazujący ponurą rzeczywistość nierządu uprawionego przez całkiem "zwykłe" dziewczyny:

Pytam się, co Jola teraz o sobie samej myśli. Mówi, że stara się jak najmniej myśleć, bo tu już nie ma miejsca na wyrzuty sumienia czy zastanawianie się. Nie lubi swojej pracy, ale wie, że gdyby nie ona, jej najmłodsza siostra nie dostałaby takiej pięknej wyprawki do I klasy, a dwie kolejne siostry miałyby co najwyżej po jednej parze dżinsów, a jako najstarsza siostra czuje się za nie odpowiedzialna.

Bardzo to wzruszające. Warto podkreślić, że to Jola zebrała w jednym domu kilka koleżanek, de facto zostając "burdelmamą". Między innymi dwudziestoletnią Kasię:

Dopiero jak przyjechałam, dowiedziałam się, czym ona się zajmuje. A kiedy okazało się, że jedna dziewczyna wyjeżdża i jest wolne miejsce w domu, powiem szczerze, że nawet nie szukałam innej pracy. W Polsce na studiach też musiałam tak dorabiać, nie było to dla mnie nic nowego, ale za to za lepsze pieniądze. Czy czuję, że robię coś złego? Nie, teraz już nie. Bieda zmusza ludzi do różnych strasznych rzeczy. Jedni kradną, inni sprzedają swoje ciało za pieniądze. Ja kraść nie chciałam.

No tak, Kasię bieda zmusiła do prostytucji, ale szukać innej pracy nawet nie próbowała. Ciekawe ile polskich kobiet myśli dokładnie w ten sam sposób i racjonalizuje swoje zachowanie czynnikami zewnętrznymi? Biorąc pod uwagę przytoczone wcześniej liczby – z pewnością wiele. Jednak mistrzynią w oszukiwaniu siebie i innych jest Ania, która w ogóle nie używa słowa "prostytutka". Woli termin "pani do towarzystwa". Ania ma w Polsce narzeczonego, który oczywiście myśli, że ona pracuje w sklepie. Jak to Kazik śpiewał: "tylko czemu ręce ma białe?". Kobieta nie powie przyszłemu mężowi prawdy:

Mówię sobie, że czasami naprawdę cel uświęca środki. Narzeczonemu nigdy nie powiem. To już nie będzie miało znaczenia. Kiedyś weźmiemy cichy, skromny ślub i będziemy żyli długo i szczęśliwie.

Czy naprawdę oddające się nierządowi Polki robią to z braku jakiejkolwiek alternatywy? Czy na początku XXI wieku mieszkanki dużego europejskiego kraju nie maja innego wyjścia niż sprzedawać się za pieniądze? Trudno w to uwierzyć.

Najnowsze wiadomości

tvn24oktvpinfook

Oferty transportu

transportautokarowy  transportlotniczy

Polonika w sieci

facebooktwitter