Dochodzenie w sprawie zamordowania w Mali dziennikarzy rozgłośni RFI wykazało, że obydwoje zginęli, gdy samochód zabójców uległ awarii. Takie informacje przynoszą francuskie media, powołując się na rewelacje dziennika "Liberation".
Śledczy są zdania, że sprawcy byli zawodowcami. Stąd rodzi się pytanie, dlaczego zamordowali dwoje francuskich dziennikarzy tuż po ich uprowadzeniu. Stało się to prawdopodobnie dlatego, że zepsuł sięsamochód terenowy o napędzie na cztery koła, którym poruszali się zabójcy. Ofiary zostały zastrzelone zanim napastnicy pieszo rzucili się do ucieczki, kryjąc się na pustyni.
Według informacji od malijskich służb bezpieczeństwa w ciągu 48 godzin aresztowano 35 podejrzanych osób. Trzy spośród nich są znane francuskiemu wywiadowi, który twierdzi, że są to członkowie powiązanej z Al-Kaidą islamskiej organizacji terrorystycznej działającej w północnej Afryce.
Według dziennika "Liberation", jeden z zabójców ma być związany z tym odłamem Tuaregów, który dąży do oderwania się od Mali i utworzenia niepodległego państwa. Wcześniej był już zamieszany w uprowadzenie dwóch obywateli francuskich.
wp.pl