Zarówno MoDem (Ruch Demokratyczny), jak i UDI (Unia Demokratów i Niezależnych) są partiami proeuropejskimi i -mimo stosunkowo niewielkiego poparcia dla centrystów na francuskiej prowincji - Alternatywa może odnieść zaskakujący sukces w wyborach europejskich.
Za sprawą Borloo, którego formacja określała się jak dotąd jako partia skłaniająca się ku centroprawicy, program wyborczy Alternatywy głosi, że będzie ona szukała "naturalnych sojuszników" wśród "republikańskiej prawicy". Nowa partia określa się też jako opozycja wobec socjalistów.
Bayrou i Borloo ogłosili, że mają zamiar utworzyć wpływowy ruch centrystów na wzór nieistniejącej już partii UDF, która była politycznym zapleczem prezydenta Valery'ego Giscarda d'Estaing.
Jak pisze konserwatywny tygodnik "Le Point", liderzy nowej partii opierają swe nadzieje na sukcesy wyborcze na braku silnego przywództwa w UMP i trudnościach, jakie przeżywają socjaliści prezydenta Francois Hollande'a, których notowania spadają ze względu na rosnące bezrobocie. Alternatywa chce również skapitalizować niepokoje, jakie budzi rosnąca popularność Frontu Narodowego.
"Oficjalnie UMP udaje, że nie niepokoi jej" nowa partia - pisze "Le Point", a przywódca UMP Jean-Francois Cope ogłosił, że jej powstanie należy uznać za "wydarzenie banalne".
Ale wyniki sondaży nie są korzystne dla UMP, natomiast coraz bardziej wskazują na to, że najbardziej prawicowy elektorat tej formacji skłonny jest oddać swe głosy na Front Narodowy.
Według tygodnika "L'Express" powstanie Alternatywy może zmarginalizować UMP. Były prezydent Nicolas Sarkozy, który nie wyklucza ubiegania się ponownie o nominację z ramienia UMP w wyborach prezydenckich w 2017 roku, zwierzył się ostatnio swojemu otoczeniu, że "należy utrzymać centrum w rodzinie. Jeśli oni odejdą, przegramy drugą turę" wyborów prezydenckich - cytuje "L'Express".
Tymczasem - jak podaje Reuters - Borloo i Bayrou już ogłosili, że Alternatywa wystawi własnego kandydata w 2017 roku. Obydwaj liderzy nowej partii są politycznymi weteranami: w pierwszej turze zeszłorocznych wyborów prezydencki Bayrou otrzymał 9 proc. głosów, po czym wycofał się z wyścigu, udzieliwszy poparcia Hollande'owi.
Według sondażu Ifop przeprowadzonego w październiku największe szanse w wyborach do PE mają obecnie kandydaci antyeuropejskiego Frontu Narodowego. Komentatorzy polityczni, którzy na razie nie wróżą Alternatywie spektakularnego sukcesu, zastrzegają się jednak, że nie sposób przewidzieć, czy nie pozyska ona znaczącego poparcia przed europejskimi wyborami i czy nie stanie się dzięki temu istotnym graczem politycznym.
onet.pl