Mariusz N. podejrzany o śmiertelne potrącenie 13-latka wpadł w kurorcie Isola na południu Francji. Rozpoznał go inny obywatel Polski i przekazał tę informację policji.
Polscy policjanci dostali wiadomość w czwartek około godz. 14 zanim Europejski Nakaz Aresztowania za poszukiwanym został upubliczniony. Francuska policja jednak szybko zatrzymała podejrzanego. Okazało się, że pirat bawił się w kurorcie od kilku dni i najprawdopodobniej spędził tam Sylwestra.
Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski powiedział IAR, że policja podejrzewała, że mężczyzna ukrywał się we Francji, ale nie potrafiła wskazać konkretnego miejsca. Z pomocą przyszedł przebywający w kurorcie Polak, który znał wizerunek poszukiwanego z naszych mediów.
- Wszystko na to wskazuje, że ten mężczyzna przebywał w tym kurorcie, myślał, że tam się dobrze ukrył, że tam nie zostanie przez nikogo rozpoznany. Mylił się jednak i tu duże podziękowania dla osoby, która przekazała nam takie informacje. My wcześniej podejrzewaliśmy, ze ten mężczyzna może przebywać na terenie Francji, dlatego staraliśmy się o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, ale nie byliśmy pewni, w którym miejscu przebywa - wyjaśnił rzecznik KGP.
Teraz polskie organy ścigania rozpoczęły procedurę ekstradycji. Sokołowski podkreślił, że po wydaniu decyzji francuskiego sądu polscy policjanci będą musieli pojechać po Mariusza N. i przewieźć go do kraju i postawić przed obliczem polskiego sądu.
Kiedy ekstradycja?
Ekstradycja Mariusza N. odbędzie się prawdopodobnie w lutym. Prokuratura kończy tłumaczenie dokumentów potrzebnych stronie francuskiej do podjęcia decyzji o jego przekazaniu.
Rzeczniczka Prokuratury Warszawa Praga Renata Mazur powiedziała IAR, że w piątek lub w przyszłym tygodniu dokumenty trafią do Francji.
- Trwa tłumaczenie dokumentów, czyli Europejskiego Nakazu Aresztowania, na język francuski. Bezpośrednio po przetłumaczeniu, te dokumenty zostaną przesłane stronie francuskiej. Tak naprawdę teraz całość działań odbywa się we Francji, gdyż to tam będzie przeprowadzona cała procedura - wyjaśniła Mazur.
Na ekstradycję musi zgodzić się francuski sąd. Jeśli sam zatrzymany wyrazi zgodę na jego przekazanie do kraju od decyzji sądu procedura potrwa do 20 dni, jeśli nie - nawet do 90 dni.
Wypadek pod Warszawą
Do tragedii doszło 11 grudnia w Czarnówce pod Otwockiem nieopodal Warszawy, gdy chłopiec ze swoją 16-letnią siostrą wracał poboczem drogi ze szkoły do domu. Kierowca prowadzący rozpędzony samochód osobowy potrącił 13-latka, nie zatrzymał się i nie udzielił mu pomocy. Dziewczynie nic się nie stało.
Jak informowała w grudniu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur, prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu N. zarzutów i o upublicznieniu jego wizerunku i nazwiska, ponieważ mężczyzna się ukrywał. Sąd zdecydował wtedy o tymczasowym aresztowaniu N. i rozesłaniu za nim listu gończego.
Podejrzany był skazany za podobne przestępstwo
Policja odnalazła i przeprowadziła oględziny samochodu, który mężczyzna porzucił, zacierając ślady. Przesłuchana w charakterze świadka została jego żona - właścicielka auta. Śledczy nie ujawniają szczegółów dotyczących przesłuchania.
Z informacji śledczych wynika, że mężczyzna w przeszłości został skazany za podobne przestępstwo; w 2002 roku potrącił człowieka i uciekł z miejsca wypadku. Sąd skazał go na karę dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia, nawiązkę 5 tys. zł na rzecz rodziny zmarłego oraz nawiązkę na rzecz organizacji społecznej w kwocie 3 tys. zł. Otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 5 lat.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku, nieudzielenie pomocy i ucieczkę mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
polskieradio.pl