Połamane drzewa i słupy elektryczne i kilkadziesiąt tysięcy domów bez prądu i nieprzejezdne drogi we Francji, gdzie orkan Petra atakuje z coraz większą siłą. Potężna wichura spycha samochody do rowów, a nadmorskie kurorty zalewane są przez rozszalały Atlantyk.
Ponad 10-metrowe fale zalewają nadmorskie miejscowości w Bretanii i na atlantyckich wybrzeżach Francji. Niektórzy mieszkańcy musieli schronić się na dachach i przez całą noc czekać na ekipy ratunkowe.
Wiatr wieje w porywach z prędkością do 160 km/godz. Ewakuowano cześć ludności.
Władze apelują do mieszkańców i turystów, by w żadnym wypadku nie wybierali się nad brzeg oceanu i nie wyjeżdżali samochodami na drogi.
Według francuskich synoptyków orkan Petra ma się przesuwać w kierunku Polski - jutro lub pojutrze może zaatakować Niemcy - ale powinien stracić na sile.
interia.pl