Paryscy amatorzy ciastkowego łakomstwa muszą poczekać jeszcze kilka dni. We Francji zamiast tłustego czwartku obchodzony jest tradycyjnie tłusty wtorek. Polacy objadają się więc ciastkami na początku ostatniego tygodnia karnawału, a potomkowie Napoleona na końcu – tuż przed Środą Popielcową. To właśnie wtedy najbardziej oblegana jest najstarsza paryska „Królewska Cukiernia Nicolasa Stohrera”, która ma w pewnym stopniu… również polskie korzenie!
Najstarsza paryska "świątynia łakoci" założona została już w 1730 roku przez Nicolasa Stohrera. Był on najpierw cukiernikiem Stanisława Leszczyńskiego, kiedy polski król znalazł się na wygnaniu we Francji. Później ten mistrz deserów stał się nadwornym cukiernikiem króla Francji Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej w Pałacu w Wersalu. W końcu opuścił Wersal, by założyć w Paryżu pierwszą francuską cukiernię.
Specjalnością Stohrera stała się wymyślona przez Stanisława Leszczyńskiego "baba z rumem", która przypomina dzisiejszeciastkaponczowe.Babka drożdżowa była za sucha i Stanisław Leszczyński polał ją po prostu alkoholem. I tak powstało ciastko, które do dzisiaj jest jedną z naszych specjalności. Cieszy się dużym wzięciem w tłusty wtorek- tłumaczy paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi właściciel najstarszej paryskiej cukierni Pierre Lienard.
Niewielka "Królewska Cukiernia Stohrera" do dziś przetrwała w tym samy miejscu - w centrum Paryża, niedaleko Kościoła Świętego Eustachego. Ten przybytek amatorów słodkości z całego świata, który odwiedza m.in. królowa Anglii, znalazł się na liście chronionych prawnie Francuskich Zabytków Narodowych. W tej chwili szykowane już są tam stosy ciastek na tłusty wtorek. Wśród nich są równieżpączkipodobne do polskich, ale w nieco innej, francuskie wersji.
Nie kopiujemy polskichpączków- wyjaśnia korespondentowi RMF FM Lienard, który często jeździ do Polski i zna nasze cukiernicze specjalności.W naszych pączkach konfitury z truskawek i z róży zastępujemy w środku dżemem z jabłek i czekoladą. W tłusty wtorek doskonale się to sprzedaje. Oprócz pączków i bab z rumem największą popularnością cieszy się u nas jeszcze inna specjalność z epoki Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej. Chodzi o ciastko nadziane kremem waniliowym, które nazwane zostało "studnią miłości" i robiło furorę na dworze w Wersalu- podkreśla dzisiejszy właściciel najstarszej paryskiej cukierni.
