87 proc. francuskich inwestorów jest zadowolonych ze swoich inwestycji w Polsce, 64 proc. planuje zwiększenie ich skali - wynika z raportu "20 lat inwestycji francuskich w Polsce", przygotowanego przez KPMG i Francuską Izbę Przemysłowo-Handlową w Polsce.
Jak wynika z zaprezentowanego w poniedziałek raportu Francja jest trzecim co do wielkości - po Niemcach i Holandii - inwestorem zagranicznym. Na koniec 2012 r. francuski kapitał ulokował w Polsce niemal 90 mld zł. Bogusław Kowal z KPMG zwrócił jednak uwagę, że wysoka pozycja Holandii wynika z inwestycji za pośrednictwem zarejestrowanych w tym kraju spółek, natomiast biorąc pod uwagę kraj pochodzenia kapitału w holenderskich spółkach, Francja prawdopodobnie awansowałaby na drugie miejsce, z wynikiem ponad 100 mld zł.
Kowal podkreślił, że Francja jest 4. największym odbiorcą i 5. największym dostawcą towarów do Polski, a trend wymiany handlowej jest wzrostowy. W 2004 r. mieliśmy deficyt, ale w 2013 r. roczna polska nadwyżka przekraczała już 11 mld zł - przypomniał.
Obecnie w Polsce działa prawie 1,4 tys. firm z kapitałem francuskim, które - według szacunków KPMG - zatrudniają prawie 200 tys. ludzi. Jedna trzecia francuskich inwestycji to sektor przetwórstwa przemysłowego, na kolejnych miejscach są handel hurtowy i naprawa pojazdów - 17 proc., media i telekomunikacja - 13 proc., nieruchomości - 9 proc., finanse i ubezpieczenia - 8 proc., energia - 6 proc.
Jak podkreśliło KPMG, żadna z ankietowanych na potrzeby raportu francuskich firm nie zadeklarowała wycofania się z Polski, a jedynie 3 proc. rozważało zmniejszenie zakresu inwestycji. 97 proc. inwestorów deklarowało, że poleciłoby innym Polskę jako miejsce do robienia interesów. 87 proc. pozytywnie oceniło stan polskiej gospodarki, ale 44 proc. uważa biurokrację za zbyt dużą, a system podatkowy za zbyt skomplikowany i nieprzejrzysty. Również 44 proc. ankietowanych firm wskazuje na zły stan infrastruktury. Natomiast 8 proc. za realny problem uważa ryzyko polityczne.
Raport potwierdza, że inwestorzy zagraniczni lepiej postrzegają Polskę niż krajowi - komentował wyniki wicepremier Janusz Piechociński. Przyznał, że raport jest kolejnym sygnałem mówiącym o niewydolności sektora publicznego w stosunku do innych sektorów polskiej gospodarki. Jej rynkowa część posadowiła się w realiach światowej gospodarki, a część ze sferą budżetową nie do końca - ocenił Piechociński.
Jak dodał wicepremier, nadwyżka handlowa, jaką Polska ma z Francją pokazuje drogę, którą w ciągu ostatnich 20 lat przeszła polska gospodarka. Jego zdaniem, wzrost w polskim handlu z UE został spowodowany spowolnieniem w ostatnich latach w relacjach z poradziecką Eurazją. Jak oświadczył Piechociński, dla niego celem na 2020 r. jest to, by po 50 proc. polskiego handlu przypadało na UE i resztę świata.
Z kolei w ocenie prezesa Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce Macieja Wituckiego, w najbliższej przyszłości priorytetem w relacjach gospodarczych będą inwestycje małych i średnich firm z obydwu krajów. Podkreślił też, że zadania Izby ulegają zmianie i coraz częściej zwracają się do niej polskie firmy, które chcą inwestować we Francji.
źródło: onet.pl