Hiszpańskie flamenco, dieta śródziemnomorska i chińska akupunktura znalazły się na liście Arcydzieł Ustnego i Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, obok m.in. gastronomii francuskiej - zdecydowano podczas obrad w stolicy Kenii Nairobi.
Ole! - krzyknęła hiszpańska delegacja, kiedy podczas obrad w stolicy Kenii, Nairobi, ogłoszono wpisanie na listę flamenco. Jestem bardzo dumny z Hiszpanów z czterech czy pięciu regionów. Dzięki nim znaleźliśmy się na tej mapie - oświadczył ambasador Hiszpanii w Kenii Nicolas Martin Cinto.
UNESCO wpisało na listę także hiszpańskie ludzkie wieże, budowane podczas dorocznych festiwali w katalońskich miastach, oraz Pieśń Sybilli wykonywaną w kościołach na Majorce.
Obok akupunktury na listę wpisano również tradycyjną chińską technikę leczenia, tzw. moksybucję, polegającą na przykładaniu w określonych punktach ciała rozgrzanych patyczków.
Kandydaturę diety śródziemnomorskiej wysunęły wspólnie Hiszpania, Grecja, Włochy i Maroko. W Rzymie, by uczcić ten sukces, zorganizowano festiwal "Maxispaghettata". Pierwszej porcji spaghetti z włoskich pomidorów, bazylii i oliwy z oliwek spróbował burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno.
Powody do radości mają też Francuzi, gdyż na listę wpisano także "gastronomię ich kraju". Zaznaczono przy tym, że obejmuje ona nie tylko dania kuchni francuskiej, ale także rytuały związane z posiłkami i sposób ich serwowania. Komitet UNESCO orzekł, że gastronomia we Francji jest społeczną praktyką, polegającą na świętowaniu najważniejszych momentów życia osobistego i zbiorowego. Kandydaturę tę do Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości wsparło swoimi podpisami kilkuset francuskich szefów kuchni, a także sam prezydent kraju Nicolas Sarkozy.
Na liście znalazły się również: zwyczaj obchodzenia ostatków przez mieszkańców okolic Hlinska w Czechach i stare litewskie pieśni śpiewane na kilka głosów, tzw. sutartines.