Letnie kino w La Villette.
Z kobiety w gwiazdę, z komunizmu w kapitalizm, ze zwykłego człowieka w superbohatera – metamorfozy są klamrą, która spaja repertuar tegorocznej edycji letniego kina w podparyskim La Villette.
Bohaterem lata jest Georges Méliès. „Magik ekranu”, komik, iluzjonista, reżyser, syn szewca, który potrafił wywołać diabła i wysłać ludzi na księżyc. W swoim życiu nakręcił ponad 500 filmów, z których najbardziej znanymi są: „Rezydencja diabła”, „Podróż na księżyc”, „Tunel pod Kanałem La Manche”. Kiedy miał 34 lata zachwycił się pokazem kinematografu braci Lumière. Rok później zaczął produkować własne obrazy, do których wplatał elementy, znane mu najlepiej: kuglarskie sztuczki, triki iluzjonistyczne, zmieniał kwiaty w kobiety, a kobiety w gwiazdy. Publiczność uwielbiała jego niewiarygodne, odrobinę naiwne filmy. W 1902 nakręcił swój największy sukces „Podróż na księżyc”, a parę lat później we własnej posiadłości otworzył pierwsze na świecie studio filmowe. Jednak czas mijał, Méliès tkwiąc w swoim fantastycznym świecie przestał nadążać za rozwojem kinematografii. Stracił publiczność, stracił tez wiarę w kino. Wpadł w kłopoty finansowe, zmuszony był sprzedać studio. W akcie rozpaczy w 1923 roku spalił i wrzucił do Sekwany wszystkie swoje filmy. Nie tworzył już filmów, pracował jako sprzedawca w należącym do żony sklepiku ze słodyczami i zabawkami. Jednak świat o nim nie zapomniał. W ubiegłym roku, jego historia stała się inspirację scenariusza oscarowego filmu „Hugo i jego wynalazek”. Tego lata dedykowany jest festiwal w La Villette.
Autorami filmów wybranych do tegorocznej edycji letniego kina są Mélièsowie naszych czasów. Ich dzieła są fantastyczne, czasem groteskowe, najczęściej niewiarygodne. Historie, których głównym motorem rozwoju jest zmiana/przemiana. Alicja, wpada do króliczej nory, prosty urzędnik znajduje się nagle w głowie znanego aktora, chłopiec rodzi się jako starzec i z każdym rokiem młodnieje. Przemiany indywidualne, społeczne, często niemożliwe do dokonania w rzeczywistym świecie. „Good bye Lenin”, „Alicja w Krainie Czarów”, „Po zmierzchu”, „Historia przemocy”, „Hair”, „Superman”, od komercyjnych hitów po klasyki. Nie są to filmy ani nowe, ani niszowe. Większość z nich miała swoje premiery kilka lat temu, była prezentowana na międzynarodowych festiwalach, zbierała nagrody i była (zwykle pozytywnie) oceniana przez krytykę. Jednak nie nowości powinniśmy szukać pod niebem w La Villette. Letnie kino to okazja żeby te filmy zobaczyć w końcu, zobaczyć znowu lub, przede wszystkim, zobaczyć inaczej. Kilkadziesiąt lat kina, wyselekcjonowane i uporządkowane na nowo według klucza jakim jest przemiana. W ten sposób znane obrazy też przejdą rodzaj metamorfozy.
„Żyjemy zapominając o naszych metamorfozach” - pisał Paul Éluard. Przez 25 letnich wieczorów kino będzie starało się zaprzeczyć słowom poety.
Aleksandra Suława
www.polonika.fr
„Métamorphoses” Le Cinéma en plain air
Parc de La Villette
Seanse na wolnym powietrzu od środy do niedzieli
Wstęp wolny
25 lipca – 26 czerwca 2012
Program: