Ponad 30 lat po swojej oficjalnej premierze na francuskie ekrany powraca „Najważniejsze to kochać”, polskiego reżysera Andrzeja Żuławskiego.
On jest fotografem, ona gra w filmach erotycznych. Nie z wyboru, nie z braku talentu, ale dlatego, że zmusiły ją do tego kłopoty finansowe. Ona ma męża, on jest w niej zakochany. Aby udowodnić miłość pożycza pieniądze od mafii by sfinansować realizację spektaklu, w którym ona ma zagrać główną rolę. On to Servais Mont, ona Nadine Chevalier. 37 lat po oficjalnej premierze francuskie kina zdecydowały się przypomnieć historię ich miłości.
„Najważniejsze to kochać” to pierwszy film zrealizowany przez Żuławskiego na Zachodzie. Reżyser opuścił Polskę, po tym jak komunistyczne władze uznały jego „Diabła” za manifest przeciw obowiązującej doktrynie. Wydali mu paszport i pozwolili wyjechać. Wybrał Francję. Tak, było mu najłatwiej bo znał język, którego nauczył się jeszcze podczas studiów na IDHEC i Sorbonie.
Jego „Trzecia część nocy” z 1971 była wyświetlana we Francji, ale głównie w małych kinach Łacińskiej dzielnicy, więc mimo ich pokazów , na Zachodzie w latach 70. Żuławski wciąż pozostaje młodym, nieznanym twórcą. Razem z kolega, Claudem Sautetem, wysyła scenariusze do producentów filmowych, w nadziei na uzyskanie pieniędzy na realizację filmów. Pewnego dnia Claude przychodzi do niego trzymając w rękach egzemplarz „Nocy amerykańskiej” Christphera Franka. "Po przeczytaniu odkryłem w głębi tej książki pewien rodzaj ruchu, rodzaj palpitacji ludzi, którym się wydaje, że widzą, gdzie są, a w rzeczywistości nie wiedzą nic. Odkryłem w niej rodzaj ciemności, w której poruszają się krety, między dobrem i złem - żeby coś z tego zrozumieć" – po latach mówił o tej powieści Żuławski. Zafascynowany tym mrocznym światem przekształcił powieść na scenariusz, nadając mu tytuł „Najważniejsze to kochać”. Jako główną aktorkę zaangażował Romy Schneider, dziewczynę która fascynowała go już w czasie studiów, zwracając uwagę swoją kreacją w filmie „Sissy”. Za rolę w „Najważniejsze to kochać” otrzymała Cesara.
Świat jaki kreuje Żuławski w „Najważniejsze to kochać” to świat współczesnego enfant terrible. Zamieszkiwany przez pijaków, narkomanów, nieudaczników, artystów marnotrawiących talentu w służbie pornobiznesu. Tutaj każdy się sprzedaje. Jak zauważa Jakub Majmurek w jednym z tekstów o Żuławskim "Władza jest (tu) wyłącznie nagą siłą, zostaje także utożsamiona z władzą kapitału. Po raz pierwszy przybiera ona także wyraźnie obsceniczny charakter, jej przedstawiciele są groteskowymi, odrażającymi postaciami, pozbawionymi jakiejkolwiek tragicznej wzniosłości".
Postpremiera to okazja aby przekonać się, czy wizja Żuławskiego nadal jest aktualna.
„Najważniejsze to kochać” (L`important c`est d`aimer), 1975
reż. Andrzej Żuławski
scenariusz: Christopher Frank, Andrzej Żuławski
w rolach głównych:
Romy Schneider
Jacques Dutronc
Fabio Testi
Klaus Kinski
W kinach od 8 sierpnia