„Kiedyś za kilogram brzoskwiń płaciłam 2 euro, teraz płacę ponad 3. Jak widać jedzenie świeżych warzyw i owoców powoli staje się luksusem” – mówi 36 letnia Janine, wkładając do siatki zakupy. Zła pogoda we Francji skutkuje wzrostem cen żywności, najsilniej odczuwalnym w przypadku warzyw i owoców. Jednak to dopiero początek podwyżek, eksperci twierdzą, że w najbliższych tygodniach podrożeje mięso i produkty zbożowe – czytamy w LeParisien.
Plac d`Aligre, wczoraj rano. Rzadka tego deszczowego lata okazja, żeby zrobić zakupy na świeżym powietrzu. Jednak słońce to nie jedyny powód, dla którego kupujący ciągną na jeden z najsłynniejszych placów targowych Paryża. Jeszcze ważniejszą przyczyną są ceny, nieco niższe niż w supermarketach. Flora i Cecylia, mieszkające w XIII i XV dzielnicy od kilku miesięcy pokonują kilka stacji metra żeby zrobić zakupy na Place d`Aligre, bo jak mówi Cecylia „Ostatnio wszystko bardzo podrożało, a tutaj ceny są odrobinę niższe.” Dziewczyny biorą 8 opakowań truskawek i brzoskwiń, po 3,50 euro każde „W supermarkecie musiałybyśmy zapłacić za to 40 euro”. 12 euro różnicy.
Zbyt intensywne opady we Francji, upały w Stanach Zjednoczonych, susza w Indiach i wysokie temperatury w Rosji – te wszystkie czynniki sumują się, dając efekt w postaci wyższych cen żywności, najsilniej odczuwalny w przypadku warzyw i owoców. W tym tygodniu eksperci odnotowali wzrost cen żywności na poziomie od kilku do kilkudziesięciu procent. Cena kilograma nektarynek wzrosła o 8%, brzoskwiń o 20%, a morel o 25%. Jednak susza to niejedyny powód wzrostu cen „Duzi sprzedawcy wykorzystują złe warunki klimatyczne jako pretekst do podnoszenia cen żywności” - ocenia Paskal Ferey z Federacji Związków Zawodowych Rolników (Fédération des syndicats d`exploitants agricoles - FNSEA).
„Sałata kosztuje mnie 0,15 euro więcej niż kilka tygodni temu - mówi młody kupujący - Jakość taka sama, a ceny wyższe”. Jednak najgorsze jeszcze przed nami. We wrześniu rolnicy będą liczyć zyski i straty. Jeśli rachunek nie będzie się zgadzał eksperci zapowiadają podwyżki. Pierwsze mają zdrożeć melony i winogrona. Podobnie wyglądają prognozy dotyczące importowanych produktów. Jak ogłosiła Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (L`Organisation des Nations Unies pour l`alimetantation et l`agriculture FAO) odczują to importerzy na całym świecie. Wzrost cen zbóż i roślin oleistych spowoduje podwyżkę cen produkowanych z nich paszy dla zwierząt, a ta z kolei przełoży się na ceny mięsa i produktów mlecznych.
„Dwa, trzy lata temu za tą samą cenę kupowałam dwa razy więcej produktów. Dzisiaj 50 euro rozchodzi się nie wiadomo gdzie, na same owoce dla mnie i mojego męża. Mięso to kolejne 60 euro, mimo że staram się kupować niedrogie produkty. W efekcie wydaję ponad 100 euro tygodniowo na podstawowe artykuły. ” Pogoda zadziałała jak impuls, który przewrócił kolejne kostki domina. Na końcu układanki znajdują się nasze portfele.
www.polonika.fr