Przeskocz bramkę, zaryzykuj jazdę na ulgowy bilet, podmień zdjęcia na karcie Navigo, teraz tym, którzy nie chcą chcą płacić za przejazd metrem z pomocą przyszła technika. Już 80 tys. osób korzysta z aplikacji Checkymetro, która w teorii ma służyć do dzielenia się spostrzeżeniami na temat komunikacji. Jednak w praktyce służy głównie unikaniu kontrolerów.
W ubiegłym tygodniu, po długich namowach i ostrej krytyce internautów RATP postanowiło w końcu „uwolnić” część swojej własności intelektualnej, pozwalając na swobodne przetwarzanie i wykorzystywanie w sieci nie tylko legendarnego, barwnego planu sieci metra, ale też rozkładów jazdy, porad komunikacyjnych itp. Chodziło o to, by wyjść naprzeciw młodej generacji, która przyzwyczaiła się już do tego, że w telefonie jest wszytko. O tym samym, dwa lata wcześniej pomyśleli twórcy aplikacji Checkymetro, która pomaga tym, którzy chcą podróżować nieco...łatwiej.
Uwaga! Kontroler przy windzie!
Czy to zakładka „kontrolerzy” sprawiła, że Checkymetro znalazło się wśród 25 najczęściej pobieranych aplikacji na iPhone`y? Każdego dnia pasażerowie z Île-de-France, przesyłają sobie wiadomości o tym, gdzie akurat czekają kontrolerzy. Dla jednych jest to stałym sposobem na unikanie mandatów, dla innych chwilowym rozwiązanie. „Już! Doładowałem Navigo więc koniec problemów z kontrolerami. Dziękuję, praca z Wami była przyjemnością!” - pisze jeden z użytkowników.
Genialny gitarzysta w jedynce
Jednak aplikacja służy nie tylko do unikania mandatów. Znajdziemy tam też listę najlepszych grajków w metrze, spis najciekawszych graffiti wymalowanych w podziemnych tunelach oraz aktualne informacje. „Cholera, korek w 13, aż do 18” - denerwuje się jeden z użytkowników. „Informacje w naszej aplikacji pojawiają się szybciej niż na oficjalnej stronie RATP” - mówi z dumą jeden z jej twórców.
Ustąp miejsca kobiecie w ciąży...a skąd mam wiedzieć, że nie symuluje?!
Z aplikacji korzystają głównie młodzi Paryżanie, poniżej 30 roku życia. I tak jak na Facebooku prześcigają się podsyłaniu cytatów i komentarzy wyłowionych w metrze. Im bardziej ironicznych, tym lepiej. .„Ludzie na peronie próbują pomóc grupie turystów. 15 osób, nikt nie mówi po angielsku”. „Facet wszedł do metra i wygłasza mowę. Ale nie prosi o pieniądze tylko o numeru telefonów do ładnych dziewczyn.” - piszą użytkownicy.
Czy ktoś widział mój parasol? A mojego chłopaka?
Kiedy Angeline szuka swojej zguby między Bastionowe, a Vincennes inni szukają miłości. „Uwielbiam patrzeć na tego chłopaka co rano, nawet jeśli on nie zwraca na mnie uwagi” - wyznaje nieśmiała Capryss przy La Defense. Wkrótce aplikacja pomoże i tym, którym brak odwagi. Jej twórcy chcą umożliwić użytkownikom wysyłanie prywatnych wiadomości.
Uwaga: Portal nie zachęca do unikania opłat za bilety i podejmowania prób nielegalnego przejazdu metrem. Informujemy jedynie o fakcie stosowania takich praktyk przez część pasażerów.
źródło zdjęcia: Wikipedia