Odważne dzieci.
14 krajów, 18 grup, 120 dzieci i jak się tu dogadać? Najłatwiej, poprzez sztukę. Na tym pomyśle opiera się idea wrocławskiego projektu "Brave Kids", którego efekt w postaci spektaklu stworzonego przez dzieci m.in. z Chin, Zimbabwe, Tanzanii, Rumunii, Norwegii i Polski można było wczoraj oglądać w Paryskiej siedzibie UNESCO.
Dzieci uczą dzieci
To nie są zwyczajne dzieci. Pochodzące często ze środowisk dotkniętych tragicznymi doświadczeniami historyczno-społecznymi, klęskami żywiołowymi, konfliktami politycznymi, bezdomnością i biedą, są jednak na tyle silne, że nie straciły dziecięcej radości życia i ciekawości świata. Ta radość, aż bije ze stworzonego przez nich spektaklu. Blisko godzinne widowisko, powstałe w 3 tygodnie, podczas warsztatów prowadzonych przez artystów z wrocławskiego Teatru Pieśni Kozła, to minifestiwal koloru, tańca i śpiewu. W swojej pracy twórcy używali metod parateatralnych, tworząc obrazy niezwykle naturalne, intuicyjne, wręcz pierwotne. Dlatego "Brave Kids" to teatr oparty na emocjach i prostych gestach, zrozumiałych dla każdego.
Trzytygodniowe warsztaty nie miały jednak formy zwykłych "lekcji teatralnych" , podczas których reżyser wykładał dzieciom podstawy aktorskiego rzemiosła. Podstawą była tutaj idea: "dzieci uczą dzieci". Uczestnicy pracowali nad wspólnym spektaklem wnosząc w niego cząstkę siebie, a co za tym idzie, swojej kultury. Dzielące je różnice motywowały do znajdowania tego, co ich łączy. Występowali w podwójnej roli - uczyli się od innych i sami udzielali lekcji. Dlatego spektakl ma formę wielkiej, mulikulturowej rewii. Tutaj nie ma miejsca na oddech, na scenie kilkadziesiąt dzieci, mały tłumek, brak tutaj fabuły i zawiłych historii, spektakl składa sie z minietuid, konstrukcją i formą przypominających cyrkowe pokazy. Wstążki, pantomima, szczudła, regionalne tańce od czardasza po taniec brzucha. Szaleństwo. Ale jakie ładne szaleństwo.
Ambasadorowie kultury
Festiwal stworzono po to, aby pamiętać. Wszystko zaczęło się 3 lata temu, jako część wiekszego przedsięwziecia jakim jest "Brave Festival", kulturalny projekt przeciwko wypędzeniom z kultury.
Teatr laboratoryjny, jakim jest teatr Piesni Kozła, zawsze interesował się fenomenem kultur pierwotnych, tradycjami grup mniejszościowych, zwyczajami rdzennych mieszkańców egzotycznych regionów świata. W pierwszych latach swojej działalności członkowie teatru podróżowali po świecie starając się odnaleźć "strażników kultury", ludzi, którzy zachowali jeszcze pamieć o tych rdzennych tradycjach. Potem postanowili odwrócić sytuację i zapraszając ich siebie, do Wrocławia. Zdali sobie bowiem sprawę, że ci ludzie, wraz z ich tradycjami, niedługo znikną, i że dzieci nigdy nie będą miały szancy poznać tego bogactwa. Ich inicjatywa zrodziła się więc z potrzeby dzielenia i utrwalania kulturowego bogactwa świata.
"Na świecie jest mnówstwo kultur, które nie mają swoich ambasadorów. W efekcie ignorujemy istnienie milionów małych kultur i tradycji. Celem pracy jest zatarcie tego stereotypu, zniesienie podziału na kulturę wysoką i mniej dobrą." piszą twórcy projektu. Spektakl storzony przez "Brave Kids" może nie zachwyca może swoim poziomem. Jednak idea, która za nim stoi, niezwykla życiowłowość i radość promieniujące ze sceny z powodzeniem wynagradzają wszelkie niedociągnięcia.
Uzupełnieniem projektu jest seminarium, które dziś odbywa się w siedzibie paryskiego Unesco. Podczas konferencji dzieci będą dzieliły się doświadczeniami zdobytymi podczas festiwalu.
Aleksandra Suława
www.polonika.fr
Zdjęcia: Anna Piskor Bolechała