„Mój mistrz Jerzy Giedroyc zawsze twierdził, że Polska powinna być mostem pomiędzy Wschodem a Zachodem. A Polacy od wieków siedzą na przedmurzu... Ten mur wrósł im w umysły". Wilk od kilkunastu lat, konsekwentnie stara się stworzyc wyrwę w tym murze. O tym, jak wygląda życie we współczesnej Rosji i o jego najnowszej książce „Lotem Gęsi” będzie można porozmawiać 13 września w Polskiej Księgarni w Paryżu.
„Przeciętny Polak wie o Rosji najlepiej ze wszystkich! Pamiętam, jak pierwszy raz po pięciu latach życia w Rosji przyjechałem do rodziny na święta. Zebraliśmy się przy stole i po pierwszym toaście padło pytanie: jak tam w Rosji? Nie zdążyłem ust otworzyć, gdy moja ciocia, która w latach 70. była na dwudniowej wycieczce w Leningradzie, zacietrzewiła się, że w Rosji brud, smród i wóda, a kiedy zaoponowałem, inni podjęli wątek i do końca wieczoru już mnie do głosu nie dopuścili.”. Postanowił więc sam się do niego dopuścić. Od kilkunastu lat opisuje jak wygląda życie w kraju, który w polskich umysłach obudowany jest szczególnie silnymi stereotypami. Zaczął od serii esejów podróżniczych, zebranych w tomie „Wilczy notes” opowiadających o 10 latach życia na wyspach Sołowieckich. Potem były lata spędzone we wsi Konda Biereżnaja nad jeziorem Oniego opisane w książkach: „Wołoka” i „Dom nad Oniego”.
Jego ostatnia książka „Lotem Gęsi”, ogarnia o wiele większe terytorium. Utkana jest z trzech wątków, tak bogatych, że każdy z nich z powodzeniem mógłby posłużyć za materiał do osobnej publikacji. Dwa kontynenty, dwie półkule. W „Lotem Gęsi” czytamy i o historii miasta Pietrozawodska nad Oniego, w którym Wilk zamieszkał i o tym, jak włóczył się po kanadyjskim półwyspie Labrador oraz słuchamy jego opowieści o powrocie do współczesnej Rosji. O najnowszej książce Wilka pisał Dariusz Nowacki: "Lotem gęsi" można czytać także ze względu na zyski poznawcze. Wilk zajmująco opowiada i oprowadza po Pietrozawodsku ("Lustro wody"), choć pewnie taka opinia nie byłaby mu w smak. Mówi przecież o tym rozdziale, że "jest rodzajem włóczęgi po mieście, a nie turystyczną wycieczką z przewodnikiem". Raport z kanadyjskiej wyprawy ("Mielone z karibu") również jest sporządzony po mistrzowsku. Natomiast część ostatnia ("Zazierkale") wymyka się konsumpcyjno-użytkowej logice. Mamy w niej do czynienia z zapiskami najbardziej prywatnymi, by nie rzec: intymnymi. Chodzi o radość wynikającą z późnego ojcostwa, o opis wielkiej zmiany, jaka zaszła nie tyle w życiu, ile w świadomości autora z chwilą narodzin Martuszki.”
Spotkanie autorskie z Mariuszem Wilkiem
13 września 2012
18.00-20.00
123 Boulevard Saint-Germain
75006 Paris, Francja
Źródła cytatyów: Wywiad z Mariuszem Wilkiem dla Gazety Petersburskiej, autor: S. Karpionok
Dariusz Nowacki, Jak nie być turystą w Rosji, Gazeta.pl
Źródło zdjęcia: Wikipedia
www.polonika.fr