Przy okazji filmów o Jamesie Bondzie emocje w fanach budzą zawsze dwie sprawy: piosenka w czołówce i dziewczyna agenta 007. Tę drugą już poznaliśmy - jak donoszą media, zostanie nią Francuzka Lea Seydoux, znana poza Francją głównie z roli w "Życiu Adeli".
Oprócz tego, w 2014 Seydoux można było zobaczyć w "Grand Budapest Hotel", ale w epizodycznej roli oraz w "Saint Laurent", głośnym filmie o życiu znanego projektanta. Poza tym aktorka grała głównie w francuskich produkcjach, na pewno nie tych najbardziej mainstreamowych.
Teraz Lea Seydoux dostała niemal szansę życia, bo od zawsze bycie dziewczyną Jamesa Bonda uważane jest za prestiżowe. Choć w ostatnich latach role pań u boku agenta zdają się być coraz mniej znaczące - w "Skyfall" pierwsze skrzypce wśród kobiet grała zdecydowanie Judi Dench w roli M, podczas gdy udział Berenice Marlohe (jako Severine) w całej historii trudno sobie nawet przypomnieć.
Seydoux dołączy do ekipy, w której są już Daniel Craig, Ralph Fiennes, Ben Whishaw i Naomi Harris. Pierwsze próby mają zacząć się w listopadzie, wtedy też ruszy cała produkcja. Zanim jednak to nastąpi, Francuzka musi przejść serię testów przed kamerami by producenci i reżyser sprawdzili, czy nadaje się do roli.
Źródło: "The Daily Mail"