Leonardo, dyrektor sportowy Paris Saint-Germain, zasłabł po niedzielnym meczu w Lyonie, gdzie stołeczni piłkarze zapewnili sobie mistrzostwo Francji. W poniedziałek wieczorem paryscy kibice popsuli fetę z tej okazji, wszczynając w centrum miasta zamieszki.
Po niedzielnym meczu, w którym PSG pokonało Olympique Lyon 1:0, Leonardo został przewieziony do szpitala. Jak poinformował prezes Nasser al-Khelaifi, powodem było podwyższone ciśnienie.
"Leo daje klubowi całego siebie. Angażuje się do końca. Daje serce i zdrowie. Wszystkie te emocje, które przeżywał, i w końcu wywalczony tytuł, sprawiły że doznał szoku" - powiedział al-Khelaifi, cytowany na stronie internetowej dziennika "L'Equipe".
Niewykluczone, że na stan zdrowia Brazylijczyka miał wpływ incydent w szatni bezpośrednio po meczu. Telewizja Canal+ zarejestrowała kłótnię po włosku między Zlatanem Ibrahimovicem a Leonardo. W obecności innych piłkarzy szwedzki gwiazdor ganił Brazylijczyka. Miał pretensje o to, że nikt z dyrekcji klubu nie pofatygował się po niego do sali, gdzie musiał poddać się kontroli antydopingową.
- Nie pozwolili mi wyjść. Drużyna cieszyła się z tytułu, a ja nie mogłem wyjść przez 20 minut. To szaleństwo. Nikt nie przyszedł mnie szukać. Czekałem na to święto dziewięć miesięcy i przeszkodzono mi - żalił się Ibrahimovic.
W poniedziałek wieczorem piłkarze PSG odbierali na placu Trocadero trofeum. Jednak zamiast fety były petardy i starcia najbardziej agresywnych kibiców z policją, która użyła gazów łzawiących. Piłkarze nie zdążyli przemówić do wielu tysięcy zgromadzonych sympatyków i już po pięciu minutach opuścili scenę. Tłum wdarł się również na trybunę prasową, zmuszając dziennikarzy do ucieczki.
W okolicach placu zniszczono wiele samochodów i wybito szyby. Policja zatrzymała kilka osób. O godz. 21 przywrócono porządek w tej części miasta.
Poprzedniej nocy, bezpośrednio po meczu w Lyonie, zatrzymano w Paryżu 21 osób, a 16 funkcjonariuszy zostało rannych.
onet.pl