Ministrowie gospodarki Niemiec i Francji zwrócili się do ekspertów w Berlinie i Paryżu o przedstawienie zaleceń w zakresie reform dla obu krajów chcąc wyraźnie zapobiec starciu najważniejszych członków strefy euro o politykę gospodarczą
Sigmar Gabriel i Emmanuel Macron stwierdzili w pismach, że ożywienie w Europie pozostaje w tyle za innymi krajami rozwiniętymi, co może stworzyć ryzyko, że ostatnia dekada będzie stracona, z małym wzrostem, zbyt niską inflacją, dużym zadłużeniem i bezrobociem. "Niemcy i Francja jako największe gospodarczo w Europie mają szczególną odpowiedzialność i istotną rolę do odegrania dla zapewnienia szybkiego ożywienia i zdecydowanego długofalowego wzrostu" - napisali.
Zwrócili się więc na piśmie do szefa Instytutu im.Jacquesa Delorsa w Berlinie i profesora w Szkole Zarządzania Hertie, Henrika Enderleina i do doradcy francuskiego rządu i b.szefa brukselskiego think-tanku Bruegel, Jeana Pisani-Ferry, o sporządzenie do połowy listopada raportu z konkretnymi propozycjami reform.
Zwracając się do 2 ekspertów o przedstawienie rekomendacji refom ministrowie chce najwyraźniej rozładować nasilającą się wojnę słowną Berlina z Paryżem, w której niemieccy dygnitarze ciągle pouczali Francję o konieczności bardziej stanowczych reform gospodarczych.
Francja ogłosiła na początku października, że obniży deficyt budżetowy do poziomu wymaganego w Unii dopiero w 2017 r., 4 lata później wobec obiecanego terminu. Niemcy z kolei są krytykowane za upieranie się przy ambitnym celu zrównoważenia budżetu w 2015 r., mimo słabnącej własnej gospodarki i europejskiej. Ministra Wolfganga Schaeuble ostro skrytykowano na sesji MFW w Waszyngtonie za odmowę rozważenia większych inwestycji sektora publicznego na pobudzenie wzrostu.
Wyższy urzędnik w Berlinie stwierdził, że proponując wspólne opracowanie dotyczące reform Gabriel z SPD chce zapobiec niszczycielskiej konfrontacji twardo linijnego konserwatysty Schaeuble z rządem socjalistów we Francji. - Chcemy rozwiązania, które zapobiegnie zderzeniu "Titanica" z górą lodową - powiedział.
Rzecznik rządu Steffen Seibert zapytany na konferencji prasowej, czy pani kanclerz wiedziała o planie obu ministrów odpowiedział, że przyjęła z zadowoleniem inicjatywę, która może pomóc Francji w jej reformach.
W pismach do Enderleina i Pisani-Ferry'ego ministrowie zwrócili się, by skupili się na zasadniczych reformach strukturalnych, które można by zrealizować do 2017 r., ze szczególnym uwzględnieniem inwestycji i modernizacji. Poprosili też o nakreślenie możliwych wspólnych inicjatyw obu krajów, które zwiększyłyby konkurencyjność, strukturalną konwergencję, integrację i wzrost w Europie.
rp.pl