We Francji wybuchł skandal wokół krwi przeznaczonej do transfuzji. Media twierdzą, że skażona wirusem HIV krew była eksportowana przez Francję do innych krajów, w tym europejskich.
Według ustaleń dziennikarzy francuskiej stacji telewizyjnej Canal +, krew skażona wirusem HIV trafiła m.in. do Grecji, Portugalii, Tunezji, Argentyny i Iraku. Zdaniem mediów, w tych krajach zmarło z tego powodu na AIDS co najmniej 300 osób.
W 1984 roku francuski rząd zakazał wprawdzie rozpowszechniania nad Sekwaną krwi, która nie została poddana termicznym procesom niszczenia wirusa HIV, ale nie zabronił jej eksportu, którym zajmowała się jedna z firm farmaceutycznych. Według dziennikarzy Canal +, ta ostatnia postanowiła więc jeszcze przez co najmniej rok sprzedawać zapas potencjalnie groźnej krwi innym krajom, by nie ponieść strat finansowych.
Nie pierwszy taki skandal
To już drugi skandal, który wybucha we Francji wokół krwi skażonej wirusem HIV. Wcześniej były premier Laurent Fabius - obecny szef nadsekwańskiej dyplomacji - oraz były minister zdrowia Edmond Herve sądzeni byli przez sędziów Trybunału Sprawiedliwości Republiki pod zarzutem zbyt późnego wycofania groźnej krwi z krajowego rynku. Były szef rządu został uniewinniony. Dawnemu ministrowi zdrowia udowodniono natomiast winę, ale zwolniono go z odbycia kary więzienia ze względu na okoliczności łagodzące. Na cztery lata za kratki poszedł natomiast były szef nadsekwańskiego Państwowego Centrum Transfuzji.
Eksperci szacują, że z powodu używania do transfuzji krwi skażonej wirusem HIV na AIDS zachorowało we Francji blisko cztery tysiące osób, z których prawie 300 zmarło.