Lekarze mają nadzieję, że pacjent ze wszczepionym sztucznym sercem Carmat przeżyje co najmniej pięć lat.
„Właściwie to nie jest całkowicie normalne życie, ponieważ istnieją pewne ograniczenia, np. związane z zasilaniem elektrycznym aparatu" - sprecyzował prof. Fabiani.
Według współzałożyciela Carmat, doktora Philippe’a Pouletty, jest prawdopodobne, że w najbliższych tygodniach kolejne podobne operacje zostaną przeprowadzone w innych szpitalach Paryża i Nantes.
“Możliwe także, że (serca Carmat-PAP) będą wszczepiane w Polsce” – dodał dr Pouletty.
Polska jest na razie jednym z czterech krajów poza Francją, które wytypowano do tych pionierskich transplantacji. Poza Centrum Chorób Serca w Zabrzu mają być one przeprowadzone w Belgii, Słowenii i Arabii Saudyjskiej.
To sztuczne serce, które naśladuje całkowicie sposobem działania ludzki organ, przeznaczone jest przede wszystkim dla pacjentów z ciężkimi schorzeniami kardiologicznymi i w podeszłym wieku. Producent szacuje liczbę potencjalnych odbiorców protezy serca w Europie i USA na 100 tys. osób.
Jednak nie wszyscy potrzebujący będą mogli korzystać z nowego sztucznego serca. Urządzanie to waży 900 g – jest cięższe od ludzkiego serca (300 g) - może być zatem wszczepione tylko pacjentom z nadwagą; z powodu rozmiarów protezy częściej jej beneficjentami będą mężczyźni niż kobiety.
Barierą w korzystaniu z nowego sztucznego serca jest jego cena - kosztuje ono około 160 tys. euro.
Głównym konstruktorem nowego sztucznego serca jest prof. Alain Carpentier, francuski kardiochirurg, laureat nagrody Laskera, uznawanej za największe osiągnięcie w medycynie zaraz po Noblu.